BLOG IMAGETON
Tu i teraz
Podczas pracy nad emisją głosu zauważyłam, że wiele osób ma problem ze świadomością ciała i z oddychaniem. Nasz umysł tak bardzo jest pochłonięty myśleniem, analizowaniem, planowaniem i marzeniem, że trudno znaleźć przestrzeń na to, żeby przez chwilę po prostu być, skupić się na swojej postawie, na oddechu.
Mój głos – moje JA
Czy zdarzyło Ci się usłyszeć nagranie swojego głosu i stwierdzić, że dziwnie brzmi? Czy pojawiła się myśl, że to nie jest Twój prawdziwy głos lub ocena, że ten głos jest brzydki, nie podoba Ci się? Nasze wyobrażenia o tym, jaki jest nasz głos, często rozmijają się z rzeczywistością. Chcielibyśmy, aby brzmiał np. bardziej miękko, aksamitnie i niżej. Ale nasz głos to my – jeśli nie brzmi tak jak chcemy, odpowiedzi należy poszukać w samym sobie.
Jak zwiększyć efektywność burzy mózgów?
W poprzednim wpisie na temat burzy mózgów wspominałam, że będąc w grupie podświadomie dążymy do konformizmu i jednomyślności, a dodatkowo obawiamy się krytycznej oceny innych. Skoro tak, czy technika rozwiązywania problemów, jaką jest burza mózgów, z góry skazana jest na niepowodzenie? Niekoniecznie, ponieważ można wprowadzić pewne modyfikacje, które zwiększą jej efektywność.
Burza mózgów. Czy na pewno wiesz, na czym polega?
Na pewno wielokrotnie miałaś/eś okazję uczestniczyć w tzw. burzy mózgów podczas zebrania w pracy lub spotkania ze znajomymi. Pojawia się jakiś problem, wyzwanie i ktoś proponuje ten znany powszechnie sposób dyskusji. No właśnie, czy na pewno znany?
3 najgorsze strategie wystąpień publicznych
Wcześniej czy później każdego z nas to spotyka – konieczność wystąpienia przed publicznością. Bez względu na to, czy wystąpienie ma charakter zawodowy czy prywatny, większość z nas tego nie lubi. Traktujemy wystąpienia jako mało przyjemny element naszej pracy, tzw. „zło konieczne”. Aby poradzić sobie z niechęcią wobec wystąpień, obieramy różne strategie. Poniżej przytaczam trzy najczęstsze, których jednak lepiej unikać.
Krzyczeć czy nie krzyczeć?
Wielu na mnie krzyczało. Od konduktorów do dyktatorów... - zaczyna i kończy swą opowieść Allan Karlsson, bohater szwedzkiego filmu w reżyserii Felixa Herngrena „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął”. Krzyczała matka Allana, wydając go na świat i krzyk był jego pierwszym dźwiękiem w życiu. Z głośników w sali kinowej, w której oglądałam film, wydobywały się krzyki o różnym natężeniu, a wśród widzów, jak to w kinie, panowała cisza. Uświadomiłam sobie wtedy, że ta podstawowa ludzka umiejętność, jaką jest krzyczenie, powoli zanika.