BLOG IMAGETON

W każdym razie
Często słyszę: „w każdym bądź razie”. Bardzo często to słyszę. W telewizji, na ulicy, wśród znajomych. A w ogóle chciałabym tego nie słyszeć, ponieważ to popularne wyrażenie nie jest poprawne.

Gruszki w popiele
Przysłowia się przydają. Dzięki nim można w prosty i szybki sposób podsumować niemal każdą sytuację. Kto z nas nie usłyszał chociaż raz, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a historia lubi się powtarzać? A ponieważ jest sezon na gruszki, będzie o gruszkach.

Od ambiwalencji do Konfucjusza
Ktoś określił coś słowem: ambiwalentny, wykrzywiając z niechęcią usta. Czyli jaki? – zapytałam. No, zły i nienadający się do niczego – padła odpowiedź. Hmm, ja inaczej rozumiem to słowo, pomyślałam. Ale od razu przyszło mi do głowy, że często tak się zdarza - coś gdzieś usłyszymy, a potem bez sprawdzenia powtórzymy w błędnym znaczeniu i nagle wszyscy mówią: dokładnie zamiast: właśnie tak, otóż to, ależ tak! :)

Trafić w sedno, czyli strzał w dziesiątkę
Istota rzeczy, trafne spostrzeżenie czy właściwy sposób? Czego szukać i o co pytać? Którą drogą pójść i jak uchwycić tę istotę? Czy trzeba dużo strzelać zanim się trafi? I czy strzał w dziesiątkę to sedno sprawy niechybne?

Oddychać pełną piersią, czyli ptaszek w klatce
Dobrodziejstwa w życiu to... dobra sprawa! Trzeba umieć z nich korzystać. Do tego najlepiej nauczyć się oddychać pełną piersią. Ale czy możemy pozwolić sobie na głęboki oddech, kiedy mamy zbyt mało przestrzeni? Czy jeśli zamknąć pierś w klatce, to ona będzie mogła swobodnie oddychać? Czy będzie się próbowała z tej klatki wydostać, żeby nabrać głębszego oddechu, żeby móc z dobrodziejstw życia korzystać?

Jestem w szczęścia pełni
Czy zastanawialiście się kiedyś... co to jest szczęście w pełni?
Czy byliście aż tak go pełni, aby być w pełni?
I czy szczęście można dzielić na fazę pełni i niepełni?
Czy przechodząc od nowiu do fazy pełni, szczęście się nagle wypełni?...

Obyś miglanca nie spotkał!
Zabawna, trochę sentymentalna, ale niezwykle inspirująca książka na lato: „Zapomniane słowa”. A w środku... słowa ;) Ale ani banalne, ani powszechne, tylko te raczej niemodne, wychodzące z użycia, opuszczone, zapomniane. Czy ktoś jeszcze wie co to: bakelit, nachkastlik, sznytka? Kto jeszcze używa słów takich jak: bumelant, dezabil, pieczeniarz? A tutaj każde słowo troskliwie odkurzone i opisane przez innego autora, który na swój sposób (i nie jest to bynajmniej sposób „słownikowy”) wyjaśnia nam, co znaczy lub z czym mu się kojarzy. Z tego zbioru słów zapomnianych jedno niezmiernie przypadło mi do gustu: miglanc.