BLOG IMAGETON

Fot. pixabay.com /CC0

Od ambiwalencji do Konfucjusza

Katarzyna Marciniak Autoprezentacja, Wizerunek, Słowa

Ktoś określił coś słowem: ambiwalentny, wykrzywiając z niechęcią usta. Czyli jaki? – zapytałam. No, zły i nienadający się do niczego – padła odpowiedź. Hmm, ja inaczej rozumiem to słowo, pomyślałam. Ale od razu przyszło mi do głowy, że często tak się zdarza - coś gdzieś usłyszymy, a potem bez sprawdzenia powtórzymy w błędnym znaczeniu i nagle wszyscy mówią: dokładnie zamiast: właśnie tak, otóż to, ależ tak! :)

Ktoś powie, że to dobrze, bo dzięki temu nasz język się rozwija. No tak, tylko wcześniej nasza inteligencja może narazić się na wizerunkową wpadkę, zwłaszcza gdy rozmawiamy z kimś, na kim chcemy zrobić dobre wrażenie.

Jeżeli nie jesteśmy pewni znaczenia danego słowa, to lepiej go nie używać. A jeśli ktoś powie coś, czego nie rozumiemy? Można poprosić o wyjaśnienie, co nasz rozmówca ma na myśli. Można też zapytać wprost o definicję tego słowa. (Nie ma się czego wstydzić. Nie jesteśmy robotami, a w głowie nie mamy wyszukiwarek internetowych i naprawdę możemy czegoś nie wiedzieć :-)) Czasem takie dopytanie może prowadzić do ciekawych sytuacji. Raz zdarzyło mi się, że poprosiłam o definicję, a na twarzy mojego rozmówcy pojawiła się zakłopotana mina - wcale nie dlatego, że musiał mi wyjaśniać tak proste rzeczy, ale dlatego, że sam do końca nie wiedział… A we mnie pojawiły się ambiwalentne uczucia wobec tego pana.

Ambiwalentne, czyli sprzeczne. Bo z jednej strony cenię go za pewne dokonania, ale za inne wręcz przeciwnie. Ambiwalentne uczucie w stosunku do kogoś/czegoś pojawia się, gdy nie wiemy co myśleć, bo obiekt naszych rozważań, nie zachowuje się jednoznacznie.

Mądrze podsumował Konfucjusz: Wiedzieć, że się wie, co się wie i wiedzieć, że się nie wie, czego się nie wie, oto prawdziwa wiedza. A ja dodałabym od siebie, że tylko prawdziwy mędrzec jest w stanie przyznać, że czegoś nie wie, a ja wcale nie będę miała wobec niego ambiwalentnych uczuć ;-)

 

O autorce:

Katarzyna Marciniak - z pasji, z doświadczenia i ze szkół (w tym także szkoły życia) pomaga innym jako nauczyciel emisji głosu, socjolog, specjalista od marketingu, komunikacji oraz budowania wizerunku. Ale kiedy trzeba potrafi zamienić się w stylistkę, makijażystkę, operatora kamery oraz reżyserkę filmową i reporterkę radiową ;) Założyła i prowadzi Akademię głosu i wizerunku IMAGETON.

Komentarze (0)

Dziękuję za Twój komentarz. Twoja opinia jest dla mnie ważna, nawet jeśli jest krytyczna.
W trosce o wszystkich czytelników tego bloga, komentarze na stronie imageton.pl są moderowane. Komentarze niezwiązane z treścią opublikowanego tekstu, wulgarne, obraźliwe i reklamowe będą kasowane.