BLOG IMAGETON
WEEKENDOWE WARSZTATY emisji głosu i autoprezentacji
Czy Twój głos jest słaby i cichy, a inni często proszą Cię o powtórzenie? Czy Twoje prośby są odrzucane, bo Twój głos nie ma siły przekonywania? Czy trema sprawia, że jak ognia unikasz wystąpień publicznych? Czy pragniesz wywierać pozytywne wrażenie na innych? Razem z nami odkryj swój głos, daj się usłyszeć i zobacz jak zmienia się świat. Zapraszamy na weekendowe warsztaty! Warszawa 09-10.05.2015 r.
Kliknij i dowiedz się więcej >>>
Tu i teraz
Podczas pracy nad emisją głosu zauważyłam, że wiele osób ma problem ze świadomością ciała i z oddychaniem. Nasz umysł tak bardzo jest pochłonięty myśleniem, analizowaniem, planowaniem i marzeniem, że trudno znaleźć przestrzeń na to, żeby przez chwilę po prostu być, skupić się na swojej postawie, na oddechu.
Mój głos – moje JA
Czy zdarzyło Ci się usłyszeć nagranie swojego głosu i stwierdzić, że dziwnie brzmi? Czy pojawiła się myśl, że to nie jest Twój prawdziwy głos lub ocena, że ten głos jest brzydki, nie podoba Ci się? Nasze wyobrażenia o tym, jaki jest nasz głos, często rozmijają się z rzeczywistością. Chcielibyśmy, aby brzmiał np. bardziej miękko, aksamitnie i niżej. Ale nasz głos to my – jeśli nie brzmi tak jak chcemy, odpowiedzi należy poszukać w samym sobie.
Pokaż mi swoje samogłoski, a powiem Ci kim jesteś ;)
Każdego dnia wypowiadamy ok. 16 tysięcy słów. Najczęściej nie zastanawiamy się nad tym, jak brzmią, wystarczy nam poczucie, że zostaliśmy zrozumiani. Natomiast sposób wypowiadania poszczególnych głosek nie tylko warunkuje poprawność naszej wypowiedzi, ale wpływa na to, jaką opinię wyrobią sobie o nas inni ludzie.
Krzyczeć czy nie krzyczeć?
Wielu na mnie krzyczało. Od konduktorów do dyktatorów... - zaczyna i kończy swą opowieść Allan Karlsson, bohater szwedzkiego filmu w reżyserii Felixa Herngrena „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął”. Krzyczała matka Allana, wydając go na świat i krzyk był jego pierwszym dźwiękiem w życiu. Z głośników w sali kinowej, w której oglądałam film, wydobywały się krzyki o różnym natężeniu, a wśród widzów, jak to w kinie, panowała cisza. Uświadomiłam sobie wtedy, że ta podstawowa ludzka umiejętność, jaką jest krzyczenie, powoli zanika.