BLOG IMAGETON
Od dzisiaj na poważnie!
Postanowiłam zająć się swoim zainteresowaniem „w dużym stopniu”. Mówiąc innymi słowy, postanowiłam zająć się wyżej wymienionym „na poważnie”. Z wielką powagą zastanowiłam się i doszłam do wniosku, że w końcu lepiej robić coś „na poważnie” niż „do śmiechu”.
Jednak targają mną wątpliwości... I nie wiem, czy jak zajmę się tym czymś na poważnie, to będę już tylko poważna i zrównoważona? Czy stracę poczucie humoru i nie będzie mi wcale do śmiechu? I czy ja chcę być naprawdę poważna... na poważnie?
No i wcale mi nie jest do śmiechu, gdy myślę o tym poważnie...
O autorce:
Aneta M. Pasińska - pisze, gotuje, szyje fartuszki i uczy emisji głosu. Dziennikarka po studiach i z zamiłowania. Wyszkolona w szybkim, bezwzrokowym pisaniu stenotypistka i fotografka z praktyką w ciemni. Prowadzi bloga kulinarnego, gdzie oddaje się nie tylko pasji gotowania, ale również pisania, fotografowania i szycia. Inspiruje innych do działania i wprowadzania zmian w swoim życiu na lepsze. Lubi rozmowy i śpiew ptaków o świcie. I wciąż marzy o własnym programie radiowym. Więcej na: www.3siostrychili.pl
Kasia
2015.04.20 13:02:18
Ech, do takiej bezy to można podejść tylko na poważnie ;)