Często słyszę, że coś dzieje się w czasie rzeczywistym. A co to właściwie oznacza? Czy ja żyję w czasie rzeczywistym? Czy jest to czas wymarzony czy niechciany? I czy dla każdego czas rzeczywisty jest rzeczywiście taki sam?

Jeślibym na przykład w czasie rzeczywistym robiła coś, co bardzo lubię robić, to wtedy czas rzeczywiście szybko się dzieje. W mgnieniu oka. Tak, że nie zauważam. Wtedy czas rzeczywisty nazywam wymarzonym. Z drugiej zaś strony, gdy nie przepadam za tym co dzieje się w czasie rzeczywistym, wolałabym rzeczywiście, żeby czasu tego już nie było. Wtedy nazywam go niechcianym.

A co na to maszyny odmierzające czas? Czy one odmierzają czas rzeczywisty, wymarzony czy niechciany? Mam wrażenie, że one i ja żyjemy według zupełnie innych czasów. Mój jest wymarzony, a jaki ich? Pewnie dowiem się w swoim czasie...

O autorce:

Aneta M. Pasińska - pisze, gotuje, szyje fartuszki i uczy emisji głosu. Dziennikarka po studiach i z zamiłowania. Wyszkolona w szybkim, bezwzrokowym pisaniu stenotypistka i fotografka z praktyką w ciemni. Prowadzi bloga kulinarnego, gdzie oddaje się nie tylko pasji gotowania, ale również pisania, fotografowania i szycia. Inspiruje innych do działania i wprowadzania zmian w swoim życiu na lepsze. Lubi rozmowy i śpiew ptaków o świcie. I wciąż marzy o własnym programie radiowym. Więcej na: www.3siostrychili.pl