BLOG IMAGETON
Strasznie, czyli ogromnie liczę na dobre słowa!
Dzisiaj na tablicach życia spotkałam dwa wyrażenia. Jedno na wirtualnej tablicy Facebooka, o następującym brzemieniu: „Jak się daje dobro innym, to człowiek odczuwa strasznie przyjemny smak w ustach” (o. Adam Szustak OP) i drugie na tablicy – ekranie pochłaniającym dźwięk uliczny: „To Frajer. Jak nie znasz znaczenia słowa to zamknij ryj” (Anonim).
Kiedy pobierałam nauki o tym, co w zawodzie dziennikarza jest ważne, uczyliśmy się o supozycji. Supozycja jest to przypuszczenie, domniemanie czy domysł. Czytelnik, po przeczytaniu sloganu, hasła czy artykułu może się domyślać ukrytych znaczeń zawartych w tychże. Ja domyślam się, że używając wyrazu „strasznie” o. A. Szustak miał na myśli „ogromnie”. „Ogromnie przyjemny” brzmi przyjemniej dla mojego ucha i dla mojej percepcji od „strasznie przyjemny”. I to tym bardziej, że powyższe wyrażenie dotyczy smaku w ustach... domyślam się też, że w wypowiedzi o. A. Szustak użył języka potocznego, gdzie słowo „strasznie” oznacza bardzo dużo, intensywnie, ogromnie (zgodnie z Praktycznym słownikiem poprawnej polszczyzny – nie tylko dla młodzieży, pod redakcją A. Markowskiego).
Anonim z tablicy antydźwiękowej napisał: „(...) jak nie znasz znaczenia słowa to zamknij ryj.” Czy to oznacza, że jego zdaniem, jeśli nie znamy znaczenia słowa, nie powinniśmy go pod żadnym pretekstem używać? I czy miał tutaj na myśli kogoś, kto ma autorytet, czy nas wszystkich razem wziętych... Czy te słowa bardziej dotyczą tych, którzy inspirują słowami, którzy z racji zajmowanego stanowiska czy roli, którą odgrywają mają dużo większy wpływ na otoczenie? Tak jak na przykład o. A. Szustak?
I jeszcze... Czy tam, gdzie mamy wpływ, czyli praktycznie wszędzie, powinniśmy stosować słowa, które w swoim źródłosłowie mają słowa „zły” czy „okropny”? Czy nie powinniśmy, jednak, opierać się mowie potocznej i bardziej cyzelować słowa, które wychodzą z naszych ust? Ciekawa jestem, jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Wyrazy, których używamy, słowa które formujemy mają wpływ na nasz dobrobyt, dobrostan, błogostan... Na nasze dobre samopoczucie... Pomyślcie o tym, kiedy będziecie strasznie chcieli powiedzieć, że coś Was ogromnie cieszy... Ogromnie będę się cieszyć, jeśli „straszne” słowo nie będzie wreszcie nadużywane!
O autorce:
Aneta M. Pasińska - pisze, gotuje, szyje fartuszki i uczy emisji głosu. Dziennikarka po studiach i z zamiłowania. Wyszkolona w szybkim, bezwzrokowym pisaniu stenotypistka i fotografka z praktyką w ciemni. Prowadzi bloga kulinarnego, gdzie oddaje się nie tylko pasji gotowania, ale również pisania, fotografowania i szycia. Inspiruje innych do działania i wprowadzania zmian w swoim życiu na lepsze. Lubi rozmowy i śpiew ptaków o świcie. I wciąż marzy o własnym programie radiowym. Więcej na: www.3siostrychili.pl