BLOG IMAGETON

Fot. K. Marciniak

Obyś miglanca nie spotkał!

Zabawna, trochę sentymentalna, ale niezwykle inspirująca książka na lato: „Zapomniane słowa”. A w środku... słowa ;) Ale ani banalne, ani powszechne, tylko te raczej niemodne, wychodzące z użycia, opuszczone, zapomniane. Czy ktoś jeszcze wie co to: bakelit, nachkastlik, sznytka? Kto jeszcze używa słów takich jak: bumelant, dezabil, pieczeniarz? A tutaj każde słowo troskliwie odkurzone i opisane przez innego autora, który na swój sposób (i nie jest to bynajmniej sposób „słownikowy”) wyjaśnia nam, co znaczy lub z czym mu się kojarzy. Z tego zbioru słów zapomnianych jedno niezmiernie przypadło mi do gustu: miglanc.

Fot. pixabay.com/CC0

Tylko proszę się nie zmarnować!

Pani się tutaj marnuje droga pani... Czy zdarzyło się Wam usłyszeć takie słowa? I czy zastanawialiście się co one mogą znaczyć? Mnie one skłoniły do zastanowienia. Bo właściwie co mi grozi? Bycie bezmyślnym marnotrawcą swoich talentów, czy marnotrawną obywatelką?  

Fot. A.Pasińska

Dobrze jest go mieć i dobrze mieć duży...

Duży wybór, dobry wybór? Czy duży wybór zawsze oznacza dobry wybór? Czy wprost przeciwnie? Kiedy mamy wybór, to wybieramy, a gdy mamy duży wybór, to trudno jest nam wybrać bo... jest za duży wybór! A gdy jest za mały, to zwykle nie mamy w czym wybierać.

Fot. A.Pasińska

Dobrze podchodząc, dochodzę do siebie

Czy zadawaliście sobie kiedyś pytanie: jak długo czasu wymaga dojście do siebie i którędy iść żeby tam dojść? No właśnie, ja siebie zapytałam i usłyszałam odpowiedz: „to zależy, którą drogą idziesz i z jakiego powodu udałaś się w tę podróż”!

Fot. A. Pasińska

Od dzisiaj na poważnie!

Postanowiłam zająć się swoim zainteresowaniem „w dużym stopniu”. Mówiąc innymi słowy,  postanowiłam zająć się wyżej wymienionym „na poważnie”. Z wielką powagą zastanowiłam się i doszłam do wniosku, że w końcu lepiej robić coś „na poważnie” niż „do śmiechu”.

Fot. A. Pasińska

Co to jest czas rzeczywisty, czyli o wszystkim w swoim czasie...

Często słyszę, że coś dzieje się w czasie rzeczywistym. A co to właściwie oznacza? Czy ja żyję w czasie rzeczywistym? Czy jest to czas wymarzony czy niechciany? I czy dla każdego czas rzeczywisty jest rzeczywiście taki sam?

Fot. A. Pasińska

Odskocznia, czyli wzięłam się do pracy z pasją.

Wynagrodzenie za pracę, chodzenie na zarobek, praca zarobkowa... A cóż to właściwie znaczy? Czy w pracy liczy się zarobek, zysk czy wynagrodzenie kogoś za wykonaną pracę jakąś nagrodą... Czy liczy się zadowolenie klientów, czy zysk li tylko?

Fot. A. Pasińska

Czy człowiek zdolny jest zdolny do wszystkiego?

Kiedyś ktoś powiedział o mnie, że jestem zdolna, więc pewnie jeszcze nie jedno wymyślę. Ale zastanowiło mnie to. Czy to znaczy, że jestem zdolna do wszystkiego? Bo czy ktoś, kto jest zdolny, czyli posiada ”talent, uzdolnienie” albo ”umiejętność, możność” dysponuje możnością wykonania wszystkiego? Absolutnie wszystkiego?

Fot. pixabay.com/CC0

Praca fizysłowa, czyli dwa w jednym

Umysł jest częścią składową naszego ciała, ale powszechnie rozdzielamy te dwie sfery, uważając, że składamy się z fizyczności i umysłowości. Jednak czy faktycznie w życiu, w codziennych działaniach, używamy tylko jednej lub drugiej? Czasami tak, ale częściej wprost przeciwnie! Dlaczego więc dokonano podziału na „pracę fizyczną” i „pracę umysłową” i dlaczego użyto takich właśnie przymiotników? I w dodatku dlaczego, przez skórę czuję, że jednemu rodzajowi pracy przypisuje się trochę gorsze przymioty...?